wykop
jeden dzień pracy koparkowego (22.09).
Po zdjęciu humusu okazało się, że grunt jest bardzo stabilny i jednorodny! :)
Jedynia na podjazd wysypano 2xczteroosiówki kamienia.
a na koniec dnia pryszedł w odwiedziny.... dzik:)
jeden dzień pracy koparkowego (22.09).
Po zdjęciu humusu okazało się, że grunt jest bardzo stabilny i jednorodny! :)
Jedynia na podjazd wysypano 2xczteroosiówki kamienia.
a na koniec dnia pryszedł w odwiedziny.... dzik:)
miała się zacząć 5.09, jednak ekipa budowlana też miała lekką obsuwę i tyczenie budynku zaczęło się 14.09.
Budynek wględem oryginalnego projektu poszerzyliśmy do 8,5m:
tu wcale nie jest lepiej...
W międzyczasie była cały czas walka o prąd (formalności też zaczęliśmy w ubiegłym roku, tj 12.2015), najpierw problem z projektem, a jak już był (w czerwcu) to z tygodnia na tydzień ktoś ma przyjechać i zrobić:) w końcu po licznych telefonach, monitach 15.09 pojawili się, w dwa dni skrzynka i kabel wkopana. I znowu czekanie na odbiór, wpięcie do słupa, pisma i… kiedyś będziemy mieli licznik :)
Wybraliśmy jednak budowę wodociągu – budujemy ze swojej kieszeni, a następnie odkupi to od nas RPWiK, więc część kosztów się zwróci. A co najważniejsze – studnia wodomierzowa będzie na naszej działce a nie u sąsiada jak w przypadku tej drugiej opcji. Formalności trwały jedynie kilka miesięcy od listopada 2015 do… lipca 2016. Wybór wykonawcy nie był prosty bo nikt ze znajomych nie przerabiał takiego tematu i musieliśmy się opierać na opiniach (a generalnie ich braku) dostępnych na necie i tym co przedstawiały dane firmy. Wybór padł na firmę MJOLNIR (całkowicie odradzam), deklarowany czas budowy 4-5 dni (i tak spisana umowa), rozpoczęli 25.07 i pierwszego dnia ledwie był geodeta i wyznaczył trasę wodociągu, ekipa pojawiła się 3 dni później i… robota szła w żółwim tempie, częściej ich nie było niż byli. Wodociąg skończyli budować 16.09 i od tego czasu czekam na wcinkę w RPWiK, badania i dopełnienie formalności – pewnie kolejne miesiące
przyjehcały rury (23.07):
dwa dni później zgrzane (sąsiadowi dzięuję za udostępnienie prądu:)):
i wkońcu zaczęło się kopanie (27.09):
i tydzień przerwy :(
są... znowu zrobili kolejne 60 metrów
i... nie ma ich miesiąc! :(
w końcu biorą się do roboty:
łączą wcześniejsze odcinki:
i czeka na wcinke
tylko jeszcze montaż hydrantu:19.09 - gotowa jest całość, wodociąg, hydranty, studnia wodomierzowa. Poszło im jak byłsykawica ;)
i czekam na próby ciśnieniowe - jak dobrze pójdzie to będzie jutro 26.09
Zima upłynęła na załatwianiu pozwoleń, zgód, projektów... tysiące klamek po urzędach i wszędzie tylko: " na rozpatrzenie wniosku mamy 30dni", albo druga wersja: "przecież te 2-3 dni to już Pana nie zbawi":)
Na szczęście pozwolenie na wycinke jest więc ruszamy... Pierwsze cięcie wykonał mój tata, później cały tydzień pracowaliśmy w trójke (2xtat i ja:)). Troche drzewa do kominka będzie :)
oczywiście mogłem liczyć na pomoc szwagra i szwagra, szwagra :)
trochę przejaśniało:
a jak wszystkie gałązki już przeschły, wzieliśmy sięza za ich palenie, takie małe ognisko na kiełbaski :)